Blog

Myślenie narzędziami, czyli rzecz o strategiach komplementarnych ~ Łukasz Budyta

blog-mozg
Dobre praktyki

Myślenie narzędziami, czyli rzecz o strategiach komplementarnych ~ Łukasz Budyta

Przez ostatnie kilka tysięcy lat istnienia ludzkości wykonaliśmy ogromny postęp cywilizacyjny, jednak bez większych zmian w naszym mózgu. Jak to możliwe, że tyle osiągnęliśmy, nie rozwijając naszego najważniejszego organu?

Na to pytanie i wiele innych stara się odpowiedzieć dyscyplina naukowa, jaką jest kognitywistyka, rozwijając, a potem testując teorie i mechanizmy, którymi się posługujemy. Skąd bierze się niesamowite przyspieszenie świata, skok lub cała seria jakościowych skoków w czasie naszego życia? Najbardziej ogólną odpowiedzią jest sposób, w jaki zmieniamy otoczenie i organizujemy przestrzeń wokół nas oraz wytwarzamy narzędzia, dzięki którym możemy wytwarzać kolejne, coraz bardziej skomplikowane. Dzięki temu stajemy się bardziej wydajni, bardziej kreatywni, lepiej skomunikowani.

Czym są strategie komplementarne

Jedną z teorii, która pomaga nam zrozumieć otoczenie człowieka, jest koncepcja strategii komplementarnych. W pracy designera skupiamy się na tym, w jaki sposób człowiek wchodzi w interakcję z aplikacjami lub przedmiotami, które projektujemy. Celem naszej pracy są produkty jak najlepsze dla użytkownika, działające intuicyjnie. Przyjrzyjmy się zatem badaniu Davida Kirsha, zajmującemu się intuicyjnymi interakcjami z artefaktami.

David Kirsh zdefiniował strategie komplementarne jako „działanie organizujące, które wykorzystuje elementy zewnętrzne, by obniżyć poziom wewnętrznego obciążenia poznawczego”1. Takim elementem zewnętrznym może stać się wszystko, co okaże się przydatne w odciążaniu pracy umysłu, wykonującego określone działanie: palce, kartka z długopisem, ikony, patyki. Wszystko, czym da się manipulować, może stać się przedmiotem wykorzystanym do odciążenia pracy mózgu.

Strategie komplementarne zaliczają się do ogólniejszej teorii poznania rozproszonego. Bez zbytniego wchodzenia w szczegóły – badacze poznania rozproszonego zajmują się wszelkimi interakcjami pomiędzy podmiotami, podmiotami a przedmiotami, a także pomiędzy przedmiotami. Zakładają oni, że myślenie nie zawsze zachodzi w naszych głowach. Często może zachodzić w większych grupach rzeczy i/lub ludzi oraz działać nawet lepiej, z mniejszą ilością błędów, nie męcząc w takim stopniu umysłu. W strategiach komplementarnych zajmujemy się jedynie wycinkiem tego, czyli szczególnymi rodzajami współdziałania pomiędzy człowiekiem a artefaktem.

Strategie komplementarne w życiu codziennym

Kirsh podaje pierwszy z brzegu przykład strategii komplementarnych – wykonywanie sumowania bardzo dużych liczb pod kreską. Jeżeli zrobimy to na kartce, zajmie to nam dużo mniej czasu, będzie nam łatwiej i będziemy mieć mniejsze szanse na popełnienie błędu niż gdybyśmy starali się zrobić takie działanie bez pomocy zewnętrznych. Inny przykład pokazuje bardzo dobrze, że wykorzystujemy strategie komplementarne również w percepcji. Jeżeli zobaczymy zdjęcie, które leży na stole i jest odwrócone na bok to najłatwiej nam będzie odwrócić je z powrotem za pomocą ręki, tak żeby widzieć je w odpowiednim położeniu. Obserwowanie odwróconego zdjęcia na bok nie jest dobrą strategią.

Właśnie dlatego to, co zrobiono w Apple (zastosowanie w praktyce strategii komplementarnych) było tak niesamowite i przełomowe. W 2007 wszyscy byli zadziwieni tym, jak działa ekran dotykowy, jak bardzo jest intuicyjny w obsłudze. Podziwiam sposób, w jaki zaprojektowano aplikację galerii. Szczypanie obrazka palcami w celu powiększenia i przesuwanie nim żeby przewinąć zdjęcie do następnego są zachowaniami tak intuicyjnymi, że nie trzeba się ich uczyć. Dziś coś takiego brzmi banalnie, każdy może wykonać tę czynność w swoim smartfonie i nie zastanawiać się nad tym. Właśnie to jest wspaniałe – zrobiono to tak dobrze, że nie musimy o tym myśleć, operujemy galerią intuicyjnie.

Eksperyment z liczeniem monet przeprowadzony przez wspomnianego wcześniej badacza dobitnie pokazuje, że ludzie najczęściej są obciążeni poznawczo przez zapamiętywanie cząstkowych sum1. Porównano w nim to, jak badane osoby liczą bez możliwości pomagania sobie w tym celu rękami z sytuacją, w której uwzględniono to ułatwienie. Badani mogli dotykać monet, zakrywać je, używać palców jako rozszerzenia swojej pamięci. Kiedy nie pozwolono ludziom używać rąk, mieli większe trudności z zapamiętywaniem cząstkowych sum w trakcie liczenia, wykonywali zadanie dłużej. Nie mogli, tak jak w drugiej sytuacji badawczej, zaznaczać palcem, którą monetą aktualnie się zajmują. To sprawiało, że trudniej im było się skoncentrować na konkretnym przedmiocie.

Projektując, starajmy się sprawić, by użytkownicy naszego produktu mogli maksymalnie odciążyć umysł. W ten sposób sprawimy, że stworzony przez nas produkt będzie łatwy w użyciu a użytkownicy chętnie do niego powrócą w przyszłości. Otwartym pozostaje pytanie, jak sprawić żeby to, co projektujemy, było jak najbardziej przyjazne dla użytkownika. Ciekawą perspektywą jest włączenie w proces projektowy teorii strategii komplementarnych.

1 Kirsh, D. (2012b). Strategie komplementarne: Dlaczego używamy rąk, kiedy myślimy. Przeł. Ł. Afeltowicz. Avant, 3(T), 161-174. , http://avant.edu.pl/wp-content/uploads/T2012-strategie-komplementarne.pdf


Łukasz Budyta – student kognitywistyki UW, początkujący projektant z psychologicznym zacięciem, redaktor bloga UX magazynu. Pasjonat gotowania, gier wideo i długich rozmów.

Łukasz Budyta

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *