Blog

Recenzja książki „Chiny 5.0. Jak powstaje cyfrowa dyktatura” ~ Karolina Płaskowicka

zfas
Recenzja książki

Recenzja książki „Chiny 5.0. Jak powstaje cyfrowa dyktatura” ~ Karolina Płaskowicka

Za pomocą najnowszych technologii służących nadzorowi, baz danych i sztucznej inteligencji rząd zmierza do kontroli każdego kroku i każdej myśli obywatela.

Książka Chiny 5.0. przedstawia panującą w tym kraju dyktaturę (technologiczną i nie tylko). Celem panującego Xi Jinping jest absolutna kontrola nad wszystkim i wszystkimi. Za pomocą najnowszych technologii służących nadzorowi, baz danych i sztucznej inteligencji rząd zmierza do kontroli każdego kroku i każdej myśli obywatela. Niezależni oraz walczący o wolność artyści, dziennikarze, politycy i celebryci są zastraszani przez partię i zmuszani do publicznych przeprosin. Chiny niczym w powieści Orwella Rok 1984 inwigilują każdego obywatela Chin zarówno w kraju, jak i za granicą, przeznaczając odpowiednie fundusze na rozwój i kształcenie studentów z zakresu sinologii na uczelniach zagranicznych. Cenzura największych kanałów społecznościowych – Weibo, WeChat i Baidu Tieba – z dnia na dzień poszerza swoją działalność. Zatrudnianych jest coraz więcej cenzorów, których rola polega na usuwaniu kierowanych pod adresem partii obraźliwych słów, informacji związanych z masakrą na Placu Tiananmen, Japonią czy osiągnięciami Zachodu oraz blokowanie kont zagorzałych aktywistów. Chiny również nieustannie inwestują w tzw. oczy miasta, czyli rozwój sztucznej inteligencji. Dzięki takim firmom, jak SenseTime i Megavii obywatele mogli uruchamiać smartfony Huawei i Vivo za pomocą rozpoznawania twarzy na długo przed tym, gdy Apple wprowadził to rozwiązanie. Płatność w aplikacji Alipay (Alibaba), z której korzysta już pięćset dwadzieścia milionów Chińczyków, również odbywa się za pomocą tego narzędzia. W hotelach kamery Megavii sprawdzają, czy gość jest rzeczywiście osobą, za którą się podaje. Na dworce w Katonie czy Wuhan wpuszcza się jedynie osoby, których twarz można zeskanować i porównać z policyjnym rejestrem danych. 

Niezaprzeczalnie WeChat stanowi w Chinach fenomnen – dzięki tej aplikacji można rozmawiać ze znajomymi, zamawiać taksówki i jedzenie, rezerwować pokoje hotelowe, kupować bilety do kina, na pociąg czy samolot, wypożyczać rower, opłacać media lub mandaty, otrzymać szybko kredyt, a co najważniejsze, wszystko można załatwić bezgotówkowo.

Totalna kontrola, jak można się było spodziewać, prowadzi do nieludzkich wręcz absurdów. Automaty w pekińskiej Świątyni Nieba wprowadziły oszczędny pobór papieru toaletowego. Wydają po sześćdziesiąt centymetrów papieru na osobę, a jeśli ktoś potrzebuje go więcej, musi odczekać cierpliwie dziesięć minut, po których to automat wyda kolejnych dziesięć centymetrów. Co więcej, aktywistki feministyczne na Uniwersytecie Pekińskim, popierające akcję #MeToo, zostały uprzedzone, że ich walka zostanie zakwalifikowana przez partię jako „ruch polityczny” i że jeśli będą kontynuować swoje działania, konieczne będzie ich zdemaskowanie jako zdrajczyń, działających wspólnie z zagranicą.

Autor książki, Kai Strittmatter, pokazuje Chiny, panującą tam dyktaturę, reżim, rozwój technologiczny, cenzurę, autokrację i świat, który dla nas jest niewyobrażalnie inny, chociaż czy aby zawsze? Czy Chiny prześcigną Zachód pod względem technologicznym? Czy Zachód przeciwstawi się autorytarnym praktykom?

Polecam.

Karolina Płaskowicka – Redaktor naczelna UX Magazynu, na co dzień projektantka UI/UX. Miłośniczka przemyślanych rozwiązań cyfrowych.

Karolina Płaskowicka

Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *